Serial zapowiadał się rewelacyjnie. Miał świetny mglisty, mroczny klimat. Uwielbiam takie pokręcone, przerażające miejsca na południu Stanów Zjednoczonych. Jednocześnie to nie są przyjemne miejsca więc szybko mnie zniechęcają. Na koniec jeszcze przeczytałam porównanie do Breaking Bad, którego nigdy nie widziałam i nie byłam pewna czy Ozark to faktycznie coś dla mnie.

Ozark 1krtMartin Byrde, specjalista od finansów mimowolnie zostaje zamieszany w sprawy kartelu narkotykowego. Aby zapewnić bezpieczeństwo swojej rodzinie zmuszony zostaje do wyjazdu do krainy jezior Ozark i wypranie pokaźnych zasobów gotówki.

Serial od samego początku jest klimatyczny. Ozark jest wyprane z kolorów, niebieskawe i zimne. Zachwyciło mnie od razu atmosferą i całą stroną estetyczną. Trudno było mi się jednak zaangażować w historię. Opowieść rozwija się powoli, niespiesznie ale bardzo konsekwentnie. Wiec gdy udało mi się obejrzeć kilka odcinków pod rząd byłam już całkowicie zaangażowana i nie wyobrażałam sobie, że mogę przerwać.

Bardzo dużą zaletą serialu są postaci. Martin Byrde jest takim everymanem, zwykłym facetem ze swoimi kłopotami, który zostaje zamieszany w znacznie większe kłopoty innych, które uwzględniają meksykański kartel narkotykowy i kilka innych szemranych interesów. Martin nie jest idealny ale potrafi przeżyć. Kłopoty piętrzą się mu się nad głową i w zasadnie ma czasu na wpadanie we własne więc widz bardzo mu kibicuje. Jedyne co Martin robi to stara się zapewnić bezpieczeństwo swojej rodzinie – i temu bardzo kibicujemy. A że aby to zrobić musi przymknąć oko na liczne zbrodnie to już nie nasz problem.

Poza głównym bohaterem poznajemy jego rodzinę. Niewierną żonę, która niezwykłe sobie ceni swoją rodzinę ale i jej cierpliwość ma swoje granice. To ona zakończy dzieciństwo swoich dzieci a jednocześnie mając doświadczenia z kampaniami politycznymi bęzie doskonałym wsparciem dla Marty’ego w jego z maganiach z kartelem narkotykowym i lokalnymi przestępcami.

Poza małżeństwem Byrde są jeszcze dzieci Byrde. Daleko im do idealności ale są zwykłymi nastolatkami. Charlotte pakuje się w kłopoty spotykając z chłopakami, Jonah jest trochę dziwnym chłopcem. Gdy jednak wszyscy zaczną grać w otwarte karty okazuje się, że są rodzina idealną z wszystkimi swoimi niedoskonałościami. Aktorzy odtwarzający te role świetnie sobie radzą. Nie przesadzają ale są charyzmatyczni.

Serial jest rewelacyjny. Nie jest łatwo go zacząć ale jak zacznie się rozkręcać to nie sposób go przerwać. To jeden z tych bardzo dobrych. Opowieść o kapitalizmie, relacjach rodzinnych i instynkcie przetrwania.


Stacja Netflix | zapowiedź | opinia